Wisła Kraków - APOEL Nikozja. Patryk MAŁECKI strzelał dla Papieża

2011-08-19 4:55

Ten gol może być wart około 10 milionów euro, bo na taki zarobek ma szansę Wisła, jeśli awansuje do Ligi Mistrzów. Patryk Małecki (23 l.) dał mistrzom Polski bezcenne zwycięstwo 1:0, a szczęście przyniosła mu koszulka z podobizną papieża.

- Tę koszulkę dostałem od kolegi z gór i jak widać, bardzo mi pomogła. Papież jest dla mnie wyjątkowo ważny, mam dla niego szacunek. Teraz to już chyba w ogóle nie będę ściągał tej koszulki, skoro przyniosła mi takie szczęście - cieszył się po meczu strzelec jedynego gola, który przyznał, że APOEL okazał się bardzo wymagającym rywalem.

APOEL to klasowy zespół

- Zaczęliśmy ostrożnie, bo nie bardzo wiedzieliśmy, czego się spodziewać po Cypryjczykach. Nie byliśmy pewni, czy się cofną, czy zaatakują. Okazało się, że ruszyli do przodu, bo mają klasowych piłkarzy. To bardzo dobry zespół, świetnie operujący piłką - komplementował rywala wiślak.

PRZECZYTAJ koniecznie: Wisła Kraków - APOEL Nikozja. Wypowiedzi Cypryjczyków po porażce. Trener Ivan Jovanović: Czeka nas trudne zadanie

Trener mistrza Cypru, Ivan Jovanović, stwierdził, że jego zespół nie zasłużył na porażkę, ale Małecki z taką opinią się nie zgadza. - Wisła rozkręcała się z minuty na minutę i o tę jedną bramkę byliśmy lepsi - uważa "Mały", który zdaje sobie jednak sprawę, jak trudny będzie rewanż w Nikozji.

- Tam będzie o wiele ciężej. APOEL zagra z nożem na gardle, a taki rywal jest bardzo niebezpieczny. Nasza taktyka będzie się chyba głównie opierać na kontrach, choć poczekajmy na to, co przygotuje nasz trener.

 

Pomogli kibice

Małecki, pupil krakowskiej publiczności, oddał należny hołd kibicom.

- Bez nich tego zwycięstwa by nie było. Dopingowali nas wspaniale. Tym większą mamy motywację, aby nie zawieść ich na Cyprze. W Krakowie to ja strzeliłem gola, choć to akurat najmniej istotne. Nieważne, kto trafi w rewanżu, byle był to wiślak. Mały krok w stronę awansu został zrobiony. Choć na Cyprze będzie piekielnie trudno, to głęboko wierzę, że przypieczętujemy tam nasz awans.

- A czy to był najważniejszy gol w moim życiu? Jeśli okaże się, że dzięki niemu awansowaliśmy do Ligi Mistrzów, to na pewno tak. Ale o tym przekonamy się dopiero we wtorek - kończy wiślak.

Cypryjczycy wierzą w awans

Ivan Jovanović (trener Apoelu):
- Uważam, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Przegraliśmy jednak 0:1 i teraz to Wisła jest bliżej awansu. Ale mój zespół stać na więcej niż to, co zaprezentowaliśmy w Krakowie. Jaki będzie rewanż? Wisła zabiera do Nikozji dobry rezultat i będzie go bronić. Musimy zagrać mądrze, szybko i agresywnie. Czeka nas trudne zadanie, ale jeżeli będziemy bardziej zdecydowani i skuteczni w ataku, to myślę, że uda nam się awansować. Ten zespół wychodził już wiele razy zwycięsko z trudnych sytuacji.

Christos Kontis (obrońca APOELU):
- Do straty gola wydawało się, że to my jesteśmy lepsi, ale jeden błąd w naszej grze obronnej okazał się kluczowy. 1:0 to dobry wynik dla Wisły, ale zostało jeszcze 90 minut na naszym stadionie, gdzie będziemy mieli wsparcie naszych kibiców. Mam nadzieję, że stworzą co najmniej taką atmosferę, jaką stworzyli w Krakowie polscy fani i że pomogą nam awansować.

Dionissios Chiotis (bramkarz APOELU):
- Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie trudny i taki był, ale wydawało się, że mieliśmy go pod kontrolą. Niestety, rywale zaskoczyli nas i strzelili gola, a wynik 1:0 jest dla nich bardzo korzystny przed rewanżem. Mamy 6 dni, żeby przeanalizować nasze błędy, a potem wyjść na boisko i dać z siebie wszystko. Ale o awans może być trudno.

Robert Maaskant (42 l., trener Wisły)
- Jestem dumny z mojej drużyny. W pierwszych 25. minutach postawiliśmy na taktykę, w której kontrolowaliśmy przebieg gry, jednak wiązało się to z tym, że APOEL dłużej utrzymywał się przy piłce i był drużyną groźniejszą. Kolejne 20 minut było naszym najlepszym okresem meczu. Mając zaliczkę 1:0 stanęliśmy przed szansą, by zagrać z kontry, co potrafimy bardzo dobrze, ponieważ mamy szybkich zawodników. Jak będzie w Nikozji? Niemal zawsze zdobywamy gola w meczu wyjazdowym, więc liczę, że tym razem będzie tak samo.

Cezary Wilk (24 l., pomocnik Wisły)
- 1:0 to skromna zaliczka, ale rozmawiając przed meczem z kolegami mówiłem, że fajnie byłoby wygrać u siebie 1:0, a w rewanżu szybko zdobyć bramkę. Mam nadzieję, że ta druga część planu również się uda. Cieszyliśmy się ze zwycięstwa, ale to była bardzo krótka radość. Każdy wie, że jest to dwumecz i jeszcze jeden krok do wykonania. Bardzo niewiele nam zostało, droga jest naprawdę już bardzo krótka.

Wisła - Apoel 1:0

1:0 Małecki 71. min
Sędziował: Stephane Lanney (Francja), Widzów: 24 000

Pozostałe wczorajsze mecze 4. rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów
Bayern Monachium - FC Zurich 2:0
Dynamo Zagrzeb - Malmoe 4:1
Maccabi Hajfa - Genk 2:1
Odense - Villarreal 1:0

Najnowsze